WYLATUJĘ W KOSMOS SESJE TYGODNIA! GARAŻOWE SZALEŃSTWO NAJLEPSZE I NAJGORSZE KREACJE Z GRAMMY 2019 WSTĘPUJĘ DO WOJSKA!

sobota, 5 listopada 2016

#peterontour #part1

Cześć Wszystkim!
Dzisiaj przychodzę do Was z nowym wpisem, w którym znajdziecie dużo zdjęć. Jak możecie domyślić się po tytule, będzie to post z mojej podróży po Europie, w której uczestniczyłem w dniach 10-16 października. Nie chcę Was zanudzić jednym długim wpisem, lepiej według mnie jest to rozdzielić, dlatego teraz zapraszam Was w podróż do Szwajcarii, w Alpy Francuskie oraz do malowniczej miejscowości Annecy, nazywanej "małej Wenecją".



Zacznę więc od samego początku. Podróż z ogromnym bagażem rozpocząłem 10 października w poniedziałek o godzinie 16. To właśnie wtedy wyruszyliśmy autokarem z Krakowa. Był to wyjazd organizowany przez moją szkołę, a więc mogli wziąć w nim udział uczniowie z każdej klasy. Jadąc nocą przez Niemcy, około 8:00 we wtorek dotarliśmy do pierwszego punktu naszego programu - wodospadów na Renie (Rheinfall) słynących z największego przepływu w Europie. Początkowo wyglądały dość mizernie, ale schodząc ścieżką coraz niżej wywarły na mnie coraz większe wrażenie.










Następnie ruszyliśmy dalej w trasę tak, aby dotrzeć do największego miasta Szwajcarii, czyli Zurychu, który wbrew pozorom nie jest stolicą tego kraju. Tam pospacerowaliśmy tymi mniejszymi, bardziej klimatycznymi uliczkami, jak i tą najbardziej prestiżową z wieloma drogimi sklepami, czy bankami. 










Pozostałą część naszego dnia zajęła podróż w alpejskie rejony Francji. 

Środę rozpoczęliśmy dość wcześnie, gdyż już ok. 8:00 byliśmy w autokarze. W tym dniu największą atrakcją był wjazd na Aiguille du Midi, czyli tzw. "Iglicę Południa" położoną 3842 metry powyżej poziomu morza. Z jej szczytu rozpościerał się widok na pięknie ośnieżone Alpy i Mount Blanc.  
















Około 13:00 wyruszyliśmy z Chamonix, czyli słynnego miasta turystycznego, znanego z wielu tras dla narciarzy do Annecy. Miasteczko to słynie z jeziora z przejrzystą wodą oraz z tego, że jego duża część położona jest na wodzie podobnie jak Wenecja. Uważam, że jest ono niezwykle urokliwe, sami oceńcie! ;)












Dalszą podróż prowadzącą przez Wielki Kanion Rzeki Verdon, aż na Lazurowe Wybrzeże, a następnie Mediolan będziemy kontynuować w kolejnym wpisie. Mam nadzieję, że tekstu jest wystarczająco, bowiem zależało mi na krótkich i konkretnych informacjach, gdyż nie jest to blog podróżniczy. Sądzę jednak, że warto poznawać nowe miejsca, więc postanowiłem się z Wami nimi podzielić. ;)
Dajcie znać jak podobał się Wam ten wpis! 
Pozdrawiam 
Piotr Czak
Zachęcam do śledzenia mnie na snapie: piotr_czak

2 komentarze:

  1. Jejku, zazdroszczę! Też mi się marzy taka wycieczka po Europie. Wspaniałe widoki :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, W.

    OdpowiedzUsuń